Turlała mi się ta myśl po głowie od dłuższego czasu – zrobić
sobie „nadruk” na koszulce, akrylami! Długo jednak trwało żebym ruszyła odwłok
i zabrała się za robotę.
Znalazłam mój ulubiony ostatnio motyw (nie raz się jeszcze
tu pojawi i nie pięć!) i przeniosłam go na materiał. Zgodnie z moim zwyczajem
nie wyszło dokładnie tak jak chciałam, ale i tak kwiknęłam radośnie, moje
pierwsze tego typu dzieło obaczywszy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz